Interpelacja nr 14356 w sprawie zagrożeń gospodarstw ekologicznych przez wzrost upraw GMO
Wraz z akcesją Polski do Unii Europejskiej i wprowadzeniem dopłat dla gospodarstw produkujących metodami ekologicznymi nastąpił zauważalny wzrost liczby gospodarstw ekologicznych w województwie małopolskim .
Tereny o największej liczbie gospodarstw ekologicznych to powiaty: limanowski, gorlicki, nowosądecki i nowotarski. Szansą dla rozwoju małych i średnich gospodarstw rolnych jest zatem produkcja ekologiczna. Za rozwojem tego typu rolnictwa w Małopolsce przemawiają warunki przyrodnicze, struktura rolnictwa oraz względy społeczne. Korzyści ekonomiczne z wprowadzenia upraw genetycznie zmodyfikowanych mogą odczuć jedynie gospodarstwa największe, a takich jest w Małopolsce 4%. Utrzymania i rozwoju ekologicznego charakteru rolnictwa w Małopolsce oczekuje większość samorządów lokalnych. Sejmik Województwa Małopolskiego w Rezolucji 26/04 opowiedział się za nadaniem Małopolsce statusu strefy wolnej od GMO.
Mając na uwadze fakt, że Małopolska jest znaczącym producentem ekologicznej żywności podzielam obawy społeczności lokalnych Województwa Małopolskiego, czy uprawy roślin zmodyfikowanych genetycznie nie spowodują braku zainteresowania żywnością ekologiczną produkowaną w regionie.
Obawa przez niekontrolowanym uwolnieniem do środowiska roślin GMO jest powszechna. Rezolucje w sprawie stref wolnych od GMO podjęły również wszystkie inne samorządy wojewódzkie w Polsce. Kieruję zatem do Panów Ministrów poniższe pytania:
1.Jakie działania podejmie Rząd aby umożliwić ustanowienie Polski strefą wolną od GMO?
2.Czy w Polsce są prowadzone badania, dla udokumentowania wpływu roślin GMO na środowisko przyrodnicze?
3. Czy Rząd podejmuje działania aby w procedurze ustanawiania stref wolnych od GMO były brane pod uwagę nie tylko przesłanki dotyczące środowiska, ale również uwarunkowania społeczne i ekonomiczne?
4.Czy Małopolska w związku z licznymi protestami społeczności lokalnych oraz jako region o dużej powierzchni terenów objętych różnymi formami ochrony będzie uznana za strefę wolną od upraw roślin zmodyfikowanych genetycznie ?
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska - z upoważnienia ministra na interpelację nr 14356
Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na interpelację pani poseł Anny Paluch z dnia 18 lutego 2010 r., przekazaną przy piśmie nr SPS-023-14356/10, w sprawie zagrożeń gospodarstw ekologicznych przez wzrost upraw GMO, przedkładam następujące wyjaśnienia.
1. W ramowym stanowisku rządu RP dotyczącym organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO), przyjętym przez Radę Ministrów w dniu 18 listopada 2008 r., rząd zadeklarował, że: będzie starał się pozyskać przychylność innych państw członkowskich Unii Europejskiej w celu zmiany prawa Unii Europejskiej w tym zakresie. Ponadto w obowiązujących przepisach prawnych, jak też w przepisach tworzonych, w dostępnych w tym zakresie granicach prawa, dokona zmian umożliwiających ograniczenie stosowania organizmów genetycznie zmodyfikowanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a podczas procedury dopuszczania do obrotu na terytorium Unii Europejskiej nowych produktów genetycznie zmodyfikowanych Polska będzie każdorazowo głosowała przeciw wprowadzeniu do obrotu takich produktów. Pomimo braku zakazu obrotu produktów GMO Polska aktywnie przeciwstawia się ekspansji tych produktów w Unii Europejskiej. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym i działając zgodnie z deklaracją ramowego stanowiska rządu, każdorazowo podczas głosowania na forum Unii Europejskiej w sprawie wprowadzenia do obrotu GMO Polska opowiada się przeciw autoryzacji nowych produktów GMO.
Jakiekolwiek zmiany procedury w zakresie ograniczania stosowania autoryzowanych produktów GMO wymagają jednak uprzedniej zmiany prawa wspólnotowego (w szczególności dyrektywy 2001/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 marca 2001 r. w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów zmodyfikowanych genetycznie). W roku 2008 podczas prac grupy ad hoc ds. GMO (mającej na celu rozstrzygnięcie najważniejszych problemów związanych z GMO) Polska aktywnie działała na rzecz zmiany prawa wspólnotowego w zakresie upraw roślin transgenicznych. Polska należała do grupy krajów postulujących wyłączanie pewnych obszarów (obszarów Natura 2000, obszarów występowania endemitów) spod takich upraw. Niestety, nie było jednomyślności wśród państw członkowskich UE i Komisji Europejskiej udało się zachować status quo. W roku 2009 Polska poparła dwie inicjatywy (holenderską i austriacką) zmierzające do zmiany prawa wspólnotowego w zakresie autoryzacji produktów GM będących roślinami transgenicznymi dopuszczonymi do uprawy. Proponowana zmiana polega na umożliwieniu państwom członkowskim UE podejmowania suwerennych decyzji w tej kwestii. Sprawa ta nie została jeszcze rozstrzygnięta. Polska będzie nadal działać na rzecz ograniczenia stosowania organizmów genetycznie zmodyfikowanych w środowisku, do czasu przyjęcia nowych wspólnotowych rozwiązań prawnych w tej dziedzinie.
2. W sprawie badań nad roślinami transgenicznymi wykorzystywanymi w paszach oraz uprawie minister środowiska współpracuje ściśle z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Z uwagi na fakt, że Polska nie posiada wyników badań naukowych potwierdzających czy też wykluczających szkodliwy wpływ na zdrowie ludzi i zwierząt oraz na środowisko organizmów genetycznie zmodyfikowanych, uchwałą Rady Ministrów nr 306/2007 z dnia 20 grudnia 2007 r. wprowadzono aneks do programu wieloletniego ˝Biologiczne, środowiskowe i technologiczne uwarunkowania rozwoju produkcji zwierzęcej˝.
W Instytucie Zootechniki - PIB w Krakowie rozpoczęto badania naukowe, które prowadzone są przy współudziale Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - PIB w Puławach i dotyczą m.in. zadania 3.4: Wpływ pasz GMO na produkcyjność i zdrowotność zwierząt, transfer transgenicznego DNA w przewodzie pokarmowym oraz jego retencję w tkankach i produktach żywnościowych pochodzenia zwierzęcego. Czas trwania przedmiotowego tematu został określony na lata 2008-2011, a całkowity koszt realizowanego zadania wyniesie 4 447 350 zł. Ze wstępnych wyników badań wynika, że stosowanie poekstrakcyjnej śruty sojowej produkowanej z roślin GM (Roundup Ready) i ziarna kukurydzy GM (MON 810) nie ma negatywnego wpływu na wskaźniki produkcyjne zwierząt i jakość uzyskiwanych produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego. Nie odnotowano również negatywnego oddziaływania surowców GM na zdrowie zwierząt, m.in. skład biochemiczny, obraz morfologiczny krwi i efektywność poszczepiennej odpowiedzi immunologicznej, jak i nie stwierdzono pozostałości transgenicznego DNA w mięsie, mleku i jajach. Ponadto nie wykryto pozostałości pasz GM w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego. Końcowe wyniki badań przeprowadzonych przez polskie instytuty naukowe zostaną opracowane w 2011 r. i będą przedmiotem dalszej analizy przy podejmowaniu decyzji rządowych dotyczących organizmów genetycznie zmodyfikowanych, przeznaczonych do użytku paszowego.
Natomiast w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie w programie pod nazwą ˝Ulepszanie roślin dla zrównoważonych agroekosystemów, wysokiej jakości żywności i produkcji roślinnej na cele nieżywnościowe˝ realizowane są tematy w następujących dziedzinach:
- wpływ upraw transgenicznych na produkcję roślinną oraz rolnictwo ekologiczne i konwencjonalne,
- ekologiczne aspekty wprowadzania roślinnych GMO do agroekosystemów,
- modernizacja i aktualizacja metodyk laboratoryjnej analizy GMO.
3. Zgodnie z projektem nowej ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych strefa wolna od upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych będzie obejmować obszar sąsiadujących ze sobą działek ewidencyjnych. Strefę taką będzie mogła utworzyć grupa posiadaczy gospodarstw rolnych z własnej inicjatywy. W ten sposób tworzy się przejrzysty system gwarantujący rolnikom swobodę prowadzenia działalności gospodarczej, który jednocześnie umożliwia wyłączanie pewnych obszarów spod upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych. Rozwiązanie to zostało przyjęte po konsultacjach z Komisją Europejską. Rolnicy będą mogli brać pod uwagę różne przesłanki podczas podejmowania decyzji i zawierania umowy o utworzeniu strefy wolnej od upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych. Najczęściej będą to zapewne uwarunkowania ekonomiczne. Minister właściwy do spraw rolnictwa określi jedynie, w drodze rozporządzenia, sposób i tryb prowadzenia rejestru stref wolnych od upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych. Rejestr, który będzie udostępniany na stronie internetowej urzędu obsługującego głównego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa, stanie się pomocnym narzędziem dla wszystkich przedsiębiorców, którzy będą chcieli współpracować z rolnikami wykorzystującymi tradycyjne metody hodowli i uprawy.
4. Rząd nie ma możliwości ustanawiania województw strefami wolnymi od organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Zgodnie z prawem wspólnotowym środki ograniczające prawa rolników do uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych o zasięgu regionalnym mogą dotyczyć tylko określonych upraw, wyłącznie w takich przypadkach, kiedy nie da się zapewnić odpowiednich zasad współistnienia. Ponadto wszelkie decyzje dotyczące ustanawiania stref wolnych muszą wyraźnie określać prawo rolników objętych taką strefą do wystąpienia z niej według własnego uznania i uprawy dopuszczonych do obrotu roślin genetycznie zmodyfikowanych. W Polsce akcję tworzenia stref wolnych od GMO zainicjowały pozarządowe organizacje ekologiczne. Dzięki ich działaniom wszystkie sejmiki wojewódzkie w Polsce opowiedziały się za ogłoszeniem swoich województw strefami wolnymi od GMO. Niemniej jednak uchwały (zwane rezolucją albo stanowiskiem) organów samorządu terytorialnego (rad miast, gmin, powiatów, sejmików województw) dotyczące wprowadzenia stref wolnych od GMO na terenach objętych ich właściwością nie mają podstaw w prawie dotyczącym organizmów genetycznie zmodyfikowanych, a więc nie mają żadnej mocy wiążącej.
W związku z tym w celu uwzględnienia stanowisk poszczególnych sejmików wojewódzkich w kwestii GMO minister środowiska wprowadził pod koniec 2008 r. stosowne zapisy w projekcie ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Zaproponowano, aby czynności związane z tworzeniem strefy wolnej od upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych należały do zadań własnych samorządu województwa. Projekt ustawy w takim kształcie został skierowany w ramach notyfikacji technicznej do Komisji Europejskiej. Komisja stwierdziła niezgodność tej propozycji z prawem wspólnotowym. Jednocześnie wskazała na możliwość tworzenia stref wolnych przez władze samorządowe, ale przy jednoczesnym obowiązku notyfikowania każdej takiej strefy w KE (każdy samorząd musiałby zbierać dane naukowe świadczące o szkodliwości danej odmiany GM i prowadzić negocjacje z KE).
Według tego rozwiązania utworzenie strefy wolnej od upraw roślin GM byłoby bezwzględnie uzależnione od pozytywnej decyzji Komisji. Takie rozwiązanie w praktyce uniemożliwiłoby samorządowi utworzenie strefy (choćby w kontekście nieudanych prób Austrii na wyłączenie Górnej Austrii spod upraw roślin transgenicznych oraz niepowodzenia polskiej notyfikacji projektu ustawy o GMO, na podstawie art. 95 ust. 5 traktatu WE w roku 2007). Dlatego postanowiono aby sami rolnicy mogli tworzyć strefy wolne, co nie wymaga żadnych pozwoleń władz krajowych lub Komisji Europejskiej i jest zadaniem w pełni wykonalnym. Dodatkowo, w celu umożliwienia wprowadzenia w przyszłości ewentualnego zakazu uprawy jakiejkolwiek odmiany transgenicznej, w projekcie ustawy określono przypadki, w których minister właściwy do spraw rolnictwa ma możliwość wprowadzenia czasowego ograniczenia lub zakazu uprawy określonych odmian roślin genetycznie zmodyfikowanych, będących organizmami genetycznie zmodyfikowanymi wprowadzonymi do obrotu z możliwością uprawy.
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi - z upoważnienia ministra - na interpelację nr 14356
Szanowny Panie Marszałku! W odpowiedzi na interpelację pani poseł Anny Paluch w sprawie zagrożeń gospodarstw ekologicznych przez wzrost upraw GMO, przekazaną pismem z dnia 18 lutego br., znak: SPS-023-14356/10, przedstawiam następujące wyjaśnienia.
Zgodnie z ˝Ramowym stanowiskiem Polski w sprawie organizmów genetycznie zmodyfikowanych˝, przyjętym przez Radę Ministrów w dniu 18 listopada 2008 r., rząd zadeklarował, że będzie dążył do tego, by Polska pozostała krajem wolnym od GMO, ale jednocześnie jako kraj Wspólnoty będzie przestrzegała obowiązującego prawa unijnego w tym zakresie. Pytania pani poseł generalnie dotyczą możliwości ustanowienia Polski strefą wolną od GMO oraz szczegółów związanych z możliwością ustanowienia takich stref.
Odpowiadając na pytanie pierwsze: ˝Jakie działania podejmie rząd, aby umożliwić ustanowienie Polski strefą wolną od GMO?˝ - informuję, że projekt nowej ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, złożony do prac parlamentarnych, przewiduje taką możliwość. Zgodnie z projektem ustawy strefa wolna od upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych będzie obejmować obszar sąsiadujących ze sobą działek ewidencyjnych. Strefę taką będzie mogła utworzyć grupa posiadaczy gospodarstw rolnych z własnej inicjatywy. W ten sposób daje się rolnikom swobodę wyłączania całych obszarów spod upraw GMO. Rozwiązanie to zostało przyjęte po konsultacjach z Komisją Europejską, która bardzo wyraźnie zastrzegła, że wyłączanie obszarów spod upraw GMO na mocy ustaw czy decyzji administracyjnych jest niezgodne z prawem wspólnotowym. Z takiego rozwiązania chciała skorzystać np. Austria, ogłaszając obszar Górnej Austrii strefą wolną od GMO ze względu na jej cenne walory krajobrazowe, przyrodnicze i środowiskowe, co zakończyło się postępowaniem przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości i wydaniem wyroku nakazującego Austrii odstąpienie od takich rozwiązań oraz obarczeniem jej kosztami postępowania. W zgodzie z przepisami prawa można natomiast wyłączać obszary spod upraw roślin GMO, jeśli decyzja taka podejmowana jest oddolnie - czyli np. przez rolników czy grupy producenckie, a nie przez władze państwowe. Wiedząc, że zainteresowanie tworzeniem stref wolnych od GMO w Polsce jest bardzo duże, o czym świadczą np. działania samorządów, rozwiązania, które zaproponował rząd w projekcie ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, wydają się właściwe i nierodzące żadnych konsekwencji prawnych grożących np. postępowaniem przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Przy zaangażowaniu rolników na obszarach, które nie są zainteresowane stosowaniem GMO, a takim obszarem z pewnością jest Małopolska, istnieje realna szansa, że rolnicy sami będą mogli spowodować wyłączenie tego regionu spod upraw GMO.
Kontynuując ten temat i odpowiadając na pytania nr 3 i 4, informuję, że stosując procedurę przewidzianą w projekcie ustawy Prawo o GMO rolnicy nie będą musieli podawać żadnych dowodów, aby ogłosić swoje gospodarstwa strefami wolnymi. Decyzja rolnika nie wymaga uzasadnienia, tylko zgłoszenia tego faktu do Rejestru Stref Wolnych od Upraw Roślin Genetycznie Zmodyfikowanych. Rejestr będzie prowadzony przez głównego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa i udostępniany na jego stronie internetowej. W tej sytuacji Małopolska, która aktywnie działa na rzecz zachowania tradycyjnego i ekologicznego systemu produkcji, ma duże szanse stać się regionem wolnym od upraw GMO.
Odpowiadając na pytanie dotyczące badań nad udokumentowaniem wpływu roślin GMO na środowisko, informuję, że w Polsce tego typu badania wykonuje Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie w ramach projektu badawczego zamawianego pt. ˝Środowiskowe i ekonomiczne aspekty dopuszczenia uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych w Polsce˝ nr PBZ-MNiSW-06/1/2007. Ze wstępnych analiz wyników doświadczeń realizowanych w pierwszym roku (2008) wynika, że:
1) na poletkach oddalonych 30 m od źródła transgenicznego pyłku zawartość kukurydzy MON810 nie przekraczała 0,9%, odległość 40 m od źródła pyłku transgenicznego gwarantuje zachowanie progu 0,9% zawartości GMO w plonie;
2) W przypadku obsiewu i kierunku wschodniego, jak i zachodniego wiatru, już w odległości 10-20 m zawartość GMO nie przekraczała 0,9%.
Również Instytut Zootechniki - PIB w Krakowie rozpoczął badania naukowe, które prowadzone są przy współudziale Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - PIB w Puławach i obejmują zadanie ˝Wpływ pasz GMO na produkcyjność i zdrowotność zwierząt, transfer transgenicznego DNA w przewodzie pokarmowym oraz jego retencję w tkankach i produktach żywnościowych pochodzenia zwierzęcego˝. Zgodnie z informacją przekazaną przez Instytut Zootechniki w ciągu całego tuczu nie zaobserwowano istotnych różnic pomiędzy badanymi grupami w tempie wzrostu świń przy zastosowaniu pasz GMO. Średnie przyrosty masy ciała wszystkich tuczników były podobne (wahały się w granicach 824-852 g). Prawie identyczne było także wykorzystanie paszy tradycyjnej i GMO. W ocenie tuszy nie stwierdzono istotnych różnic w przypadku żadnego z badanych parametrów. Również badane wskaźniki jakości mięsa nie różniły się istotnie. Nie stwierdzono transferu transgenicznego DNA z paszy do bakterii przewodu pokarmowego. W badaniach mikroflory przewodu pokarmowego w żadnej z grup tuczników nie stwierdzono obecności elementów transgenicznych DNA. Nie było również transgenicznego DNA we krwi ani w żadnym z badanych narządów.
Reasumując, zarówno badania Instytutu Zootechniki - PIB, jak i wyniki doświadczeń opisane przez Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin jak dotychczas nie wykazały wpływu GMO na badane obiekty. Jednak ze względu na potrzebę posiadania pełnej wiedzy w tym zakresie badania te będą kontynuowane.
Zobacz więcej interpelacji »