Wystapienie 2010-09-22, 74 pos., 1 dz

8 pkt porz. dz.: 

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3292).

Poseł Anna Paluch:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Organizacje pozarządowe stanowią tę część tkanki społecznej, bez której żadna władza publiczna nie może się obejść - ani rządowa, ani samorządowa. W moim okręgu na Podhalu, skąd pochodzę, od ok. 15 lat działa Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Nie ma organizacji, która by lepiej, mądrzej wychodziła naprzeciw temu wielkiemu problemowi społecznemu przez takie przedsięwzięcia, jak warsztaty terapii zajęciowej, zakłady aktywizacji zawodowej.
Proszę wejść w położenie tych rodzin, w których starsi rodzice wychowują niepełnosprawne dzieci. Te dzieci są już pełnoletnie, mają po 20, 30, 40 lat. Kto się nimi zajmie, kiedy umrą ich rodzice?
Usamodzielnianie osób niepełnosprawnych, żeby przy minimalnej pomocy społecznej poradzili sobie sami, to coś, czego żadna administracja publiczna nie zrobi. Zatem podobnie jak mój przedmówca zadaję pytanie: Jeżeli się zmniejszy środki dla tych organizacji, kto zastąpi tę tkankę społeczną, która bez wsparcia władzy publicznej obumrze?Z drugiej strony trudno nie zrozumieć przedsiębiorców, którzy nie chcą odprowadzać składek na PFRON.
Mam jedno krótkie pytanie: Czy osoby w najtrudniejszej sytuacji życiowej, najbiedniejsze, koniecznie muszą ponosić ciężary trudności budżetowych państwa? Czy nie da się, że tak powiem, na przykład w tym Bizancjum, Euro 2012, spółce Skarbu Państwa, której efektywności nie możemy jakoś zauważyć, szukać środków publicznych?
Panie ministrze, to nie jest populizm. Premier tutaj, z tej mównicy, przed prawie trzema laty obiecał nam, że najbiedniejsi nie będą ponosili ciężaru kryzysu, że będzie o nich dbał. Co z tymi obietnicami? zobacz więcej wystąpień »
Copyright © 2005-2024 Anna Paluch